Moi drodzy, moje dzieci: Levy właśnie wiersza kleci. Idą święta - czas radości, Niech Lucyfer nas ugości. Spali w piecu, zgwałci potem, A na końcu jebnie płotem. Nie za grubym, lecz z żelaza, Co Cię zgniecie, tak jak płaza. Więc radujmy się wesoło, A na końcu tańczmy w koło. Jest wigilia i pasterka - Nie oszczędzaj w fajerwerkach. Weź dwie flaszki i szampana, Będziem bawić się do rana. Bo sylwester - dzień imprezki, Więc wciągniemy ze trzy kreski. Więc jak na chuja przystało, Życzę wam ja nie za mało. Więc radosnych i wesołych, W nowym roku sto bab gołych!
|